07 czerwca 2014

Rozdział XLV

Komentujesz = wywołujesz uśmiech na mojej twarzy, a co za tym idzie? Kolejny rozdział! Bo Rose w dobrym humorze = nowy rozdział!

Narracja w trzeciej osobie
Mijały dni, Louis i Rose pomogli w urządzaniu domu, zwiedzali okolicę i postanowili spotkać się z Niną. W dalszym ciągu była z nimi mała Victoria. Dziewczynka tak polubiła Louisa, że nie chciała się z nim rozstać. Po prostu go ubóstwiała, i gdyby była piętnaście lat starsza, to Rose miałaby powody do zazdrości.
Był wieczór, Nina wraz z Ianem miała odwiedzić swoją ulubioną kuzynkę. Punktualnie o godzinie dwudziestej siedzieli w salonie i prowadzili miłą pogawędkę.
– Chcielibyśmy wam coś powiedzieć..  – zaczął Ian z błyskiem w oku.
– Zaręczyliśmy się!
Rose „wbiło” w kanapę. Kolejna para zaręczona, najpierw Liam, teraz Nina. Ciekawie zapowiadał się ten rok. Rozalie rzuciła się kuzynce na szyją i zaczęła jej gratulować. Dziewczyny zaczęły wesołą pogawędkę i podziwiały pierścionek przyszłej panny młodej. Po chwili po schodach zbiegła Victoria i z radosnym piskiem pobiegła do Niny. Uściskała ją przyjaźnie i spojrzała na Iana. Jej słodka minka od razu się zmieniła. Wyswobodziła się z objąć kobiety o czekoladowym spojrzeniu i pobiegła do Louisa. Wtuliła się w jego koszulą, którą już po kilku sekundach kurczowo trzymała. Chłopak za śmiechem ją do siebie przytulił.
– Widzę, że Ian dalej jest taki straszny – Nina pocałowała swojego narzeczonego – a Louis chyba chce już mieć swoje dzieci – zaśmiała się i trąciła Rose łokciem – jak tam praca nad tym?
Rozalie zmroziła ją wzrokiem i przytuliła się do swojego chłopaka. Victoria przeniosła się na jej kolana.
– Rose – szepnęła – przeczytasz mi bajeczkę?
W tym momencie do salony wszedł Tom. Przywitał się ze zgromadzonymi i wziął pięciolatkę na ręce.
– Victoria kochanie idziemy spać, przeczytam ci bajkę – uśmiechnął się promiennie.
– A Rose nie może? – powiedziała ze smutkiem – albo Louis?
– Ale oni mają gości..
– No dobrze – westchnęła – dobranoc!
***
W pewnym domu w Londynie, na kanapie siedziało dwoje kłócących się ludzi.
– Emily! – westchnęła kobieta – to jest ładne imię!
– Nie! Mi się nie podoba! Emma jest lepsza.
Próbowali wybrać imię dla ich dziecka, ale dość opornie im to szło. Nie mogli dojść na porozumienie. Do salony wkroczył Liam wraz z Danielle. Chłopak chciał się wycofać, ale dziewczyna powstrzymała go ruchem ręki.
– A może Olivia? – zapytała z uśmiechem, złapała narzeczonego za rękę i pociągnęła go na górę.
Przyszli rodzice popatrzyli na siebie porozumiewawczo.
– W sumie… to nie jest złe imię.
– Też tak myślę.
Przybili sobie piątkę i także poszli na górę, do pokoju Leny. Położyli się na łóżku. Zayn dotknął delikatnie brzuszka Lenki, podwinął jej koszulkę i zaczął szeptać do ich dzieciątka.
– Cześć Olivka. Tatuś do ciebie mówi – pocałował brzuch – kocham Was.
Lena nie wiedziała, co powiedzieć, on powiedział, że je kocha. Ale jak? Tylko jak matkę jego dziecka, czy może jak kobietę, z którą chciałby być. Chłopak przybliżył się do oniemiałem dziewczyny i ją przytulił.
– Lena, jesteś dla mnie bardzo ważna. Nie chodzi tylko o to, że jesteś matką mojego dziecka, jaa.. od dawna czuję do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń. Lena ja.. Kocham cię – powiedział i złożył na jej ustach delikatny pocałunek, który po chwili odwzajemniła – od dawna chciałem to zrobić – szepnął.
– Ja ciebie też kocham – powiedziała dziewczyna i wtuliła się w jego tors.
– A czy my… możemy nazywać się parą? – zapytał z wahaniem.
– Hmm, myślę, że tak – powiedziała z uśmiechem i ponownie go pocałowała.
***
Rozalie wraz w Louisem wrócili do Londynu. Dziewczyna od razu po przekroczeniu progu domu pobiegła do pokoju swojej przyjaciółki. Widok, jaki zastała po prostu wbił ją w podłogę. Na łóżku leżała Lena i całowała się z Zaynem. Dziewczyna odchrząknęła, a para momentalnie od siebie odskoczyła.
– Cieszę, że jesteście razem – Rozalie przytuliła najpierw Lenę, a później Zayna. – miałam zamiar z tobą porozmawiać, ale zmieniłam zdanie. Nie będę wam przeszkadzać, pójdę do Harrego, a ciebie odwiedzę później – cmoknęła przyjaciółkę w policzek – cieszcie się sobą, bo niedługo wrócę! – krzyknęła i wybiegła z pokoju.
Po chwili siedziała obok swojego kuzyna i próbowała z nim szczerze porozmawiać.
– Harry, czy ty… Czy ty dalej?
– Rose, ja nie wiem. Nie wiem czy dobrze odczytałem to uczucie. Lena jest dla mnie ważna, bardzo ważna, tak jak ty i chłopaki. Ale czy jestem w niej zakochany? Nie jestem tego pewien.
– Wiesz, że ona będzie miała dziecko z Zaynem. Prawdopodobnie będą razem, jeśli już nie są… Harry chciałabym ci pomóc, ale najlepszym wyjściem byłoby żebyś w ten sposób nie myślał o niej.
– Wiem Rose, wiem. Spróbuję zapomnieć, a teraz – przerwał na chwilę – może pójdziemy na lody?
Tak też się stało, powiadomili przyjaciół, że wychodzą i niedługo wrócą. Kupili swoje ulubione truskawkowe lody. Harry rozdał pare autografów i razem z Rose zrobili sobie zdjęcia z fanami. Rose co chwilę dostawała smsy od Daniela – był to chłopak, którego poznała około rok wcześniej, był w niej zakochany, nawet pocałował ją na oczach Louisa! Na szczęście chłopak widział całe zajście od początku i wiedział, że Daniel wykorzystał rozkojarzenie Rozalie. Teraz chłopak chciał się z nią ponownie spotkać. Dziewczyna cięgle mu pisała, że do takiego spotkania nie dojdzie, ale on uparcie stawiał na swoim.
Około godziny później wrócili do domu. Rozalie zostawiła swoje rzeczy w salonie i pobiegła do Leny, która tym razem w pokoju była sama.
– Opowiadaj! – szepnęła siadając obok niej.
– Powiedział, że mnie kocha! – po tych słowach obie dziewczyny zaczęły piszczeć – jesteśmy razem.
***
W salonie One Direction było bardzo tłoczno. Wszyscy domownicy siedzieli na kanapach i omawiali wizję wieczornego grilla.
– To kto jedzie do sklepu? – zapytała Rose.
– Nie chce mi się – powiedziała Lena kładąc stopy na stolik kawowy.
– Ja jadę do Danielle, ale na jedzonko przyjdziemy – odparł Liam i opuścił pomieszczenie.
– Ja zostanę z Lenką – Zayn przytulił dziewczynę.
I w taki oto sposób Rose zostało towarzystwo Nialla, Louisa i Harrego. Wsiedli do samochodu z największym bagażnikiem i pojechali na zakupy. Rozalie widząc sklep o nazwie Asda, postanowiła, że tam zrobią zakupy.
– Harry ty idź z Niallem po jakieś przekąski, a ja i Louis zajmiemy się mięsnymi rzeczami.
Rose złapała swojego chłopaka za rękę (Harry i Niall wzięli wózek na zakupy) i poszła z nim w kierunku działu mięsnego. Wybrała ładne filety z kurczaka i inne mięsa, z półki Polskiej wzięła odpowiednie kiełbasy. Kilkanaście minut później (obładowani mięsem) znaleźli pozostałych chłopaków. Włożyli zakupy do wózka i poszli w kierunku napoi. Wzięli kilka butelek napojów gazowanych i soków niegazowanych i poszli w kierunku kasy. Rose złapała jeszcze butelkę lucozady i poszła za nimi.
– Pojedziemy jeszcze na Lewisham do Polskiego sklepu – powiedziała dziewczyna z uśmiechem.
I tak po około godzinie Rozalie gawędziła z ekspedientką w Polskim sklepie. Kupiła marynatę do mięsa i parę innych rzeczy.
Wracając do domu Harry zrobił przerażoną minę i walnął się z dłoni w czoło.
– Nie mamy grilla – powiedział zrezygnowany.
– Żyję z idiotami – odparła Rozalie.
– To co wracamy się i kupujemy grill?
– Nie, pożyczymy od sąsiadów.
Z takim postanowieniem przyjechali do domu. Wypakowali zakupy, Lena i Rose zajęły się mięsem, a Niall i Harry mieli załatwić grill, natomiast Louis i Zayn pojechali kupić węgiel, bo o tym też zapomnieli.
– Harry, ty się pytasz – wyszeptał Niall.
– Nie Niall, ty! Ja się wstydzę.
– Ale ja też się wstydzę…
Chłopcy zobaczyli siedmioletnią dziewczynkę bawiącą się na podwórku sąsiadów, więc postanowili do niej podejść. Przecież dziecka nie powinni się wstydzić prawda?
– Cześć mała – Harry uśmiechnął się pokazując przy tym swoje urocze dołeczki – macie może przenośny grill?
Dziewczynka nie wiedziała, co powiedzieć. Z uwagą przyglądała się nowoprzybyłym chłopakom. Po chwili w ich stronę zaczęła biec kobieta, gdy była już niedaleko zwolniła.
– Ach, chłopcy to wy. Myślałam, że jacyś zboczeńcy dobierają się do mojego dziecka – uśmiechnęła się przyjaźnie – co was tutaj sprowadza?
– Ma pani może przenośny grill? Bo chcieliśmy zrobić wieczorem, ale niestety zapomnieliśmy, że nie posiadamy grilla.
– Oczywiście, że mam. I pożyczę wam, oddacie mi jutro czy kiedyś. Ale jest on całkiem spory, nie wiem czy sobie z nim poradzicie.
Poszli za kobietą do garażu i próbowali podnieść grill, niestety nie udawało im się to. Harry zadzwonił po Zayna i Louisa. Chłopcy przybyli już po pięciu minutach. W czwórkę poradzili sobie z grillem. Kobieta przez cały czas się z nich śmiała, a oni nie wiedzieli, o co chodzi.
– O co chodzi? Dlaczego się pani śmieje? – zapytał Harry, a ona nie odpowiedziała, bo przez cały czas się śmiała.
Wieczorem wszyscy siedzieli na podwórku i jedli świeżo upieczone potrawy. Lena zaczęła się z zaciekawieniem przyglądać grillowi przyniesionego przez chłopaków.
– Chłopaki? – chwila milczenia – a wy wiecie, że ten grill ma chowane kółka?
Po słowach Luśki ona jak i Liam, Rose i Danielle wybuchnęli śmiechem. Do Harrego dotarło, dlaczego ich sąsiadka tak się śmiała – śmiała się z ich głupoty.
***
Kilka dni później Zayn pojechał do Paula, chciał aby Lena pojechała z nimi w trasę koncertową.
– Ale Zayn jak ty to sobie wyobrażasz!? One Direction razem z dwoma dziewczynami w trasie koncertowej? A na dodatek jedna jest w ciąży, z kim? Z tobą Zayn, z tobą! Ja naprawdę jestem wyrozumiały, ale jak ty to widzisz? Ktoś może się dowiedzieć, że to dziecko jest twoje!
– Nie wstydzę się tego – burknął chłopak.
– To nie chodzi o to. Nagle jeden z was ma dziecko i do tego nie jest w związku z ta dziewczyną. Nie przerywaj – dodał widząc że Zayn chce coś powiedzieć – to że jesteście teraz razem nie zmienia faktu. Ona nie będzie miała życia, wszędzie będę z nią chodzić reporterzy. Rozalie ma zadanie, pracuje dla nas, ale ona? Jaki mielibyśmy argument..
– Paul posłuchaj. Ja nie wiedziałem, że ona jest w ciąży, a teraz gdy o tym wiem.. Chcę spędzić z nią jak najwięcej czasu. Nie chcę ich opuszczać. – zamilkł na chwilę – a pamiętasz jak twoja żona spodziewała się dziecka?
Ostatnie słowa przekonały Paula, pozwolił Lenie pojechać razem z chłopakami.
***
Lena razem z Rozalie postanowiły pójść do galerii i pooglądać ubranka dla dzieci. Weszły do pierwszego sklepu i od razu zaczęły się zachwycać.
– Patrz jaka śliczna – pisnęła Luśka pokazując swojej przyjaciółce malutką różową sukieneczkę.
– Tak, a patrz na te śpioszki z kotkiem!
Dziewczyny około dwie godziny przeglądały ubranka. Do domu wróciły obładowane torbami.
– Z drogi śledzie, bo słonica jedzie! – krzyknęła Lena rzucając się na kanapę.
– Chyba nie taka wielka słonica – powiedział Harry i przytulił dziewczynę – raczej słoniątko – zaśmiał się.
Chłopak spojrzał na Zayna siedzącego po przeciwnej stronie. Czarnowłosy chłopak po prostu mroził go wzrokiem. Był zazdrosny, bardzo zazdrosny.
***
Rozalie siedziała w swoim pokoju i aktualizowała stronę poświęconą chłopakom. Postanowiła bardziej o nią zadbać. W pewnym sensie to była jej praca. Zajęła się podstronami, w których znajdowały się informacje o członkach zespołu. Następnie odpowiadała na pytania fanów. Chciała sprawdzić czy nie dostała natrętnego smsa, lecz przypomniała sobie, że zostawiła telefon w salonie.
Rozalie dostała smsa, a Louis znajdujący się w pobliżu spojrzał na ekran jej telefonu „Daniel”. Chłopak przez chwilę wahał się czy może przeczytać jej wiadomość, ale ciekawość zwyciężyła. „Spotkajmy się o dziewiętnastej tam gdzie zawsze” Chłopak był wściekły, wszedł w wiadomości odebrane i zauważył bardzo dużo wiadomości od tego chłopaka. Nie widział, co ma o tym myśleć. Może biedaczek chce kupić coś swojej dziewczynie, a Rose mu pomaga? Postanowił przeczytać kolejną wiadomość. „Kocham Cię” W tamtym momencie w chłopaku się zagotowało. Zdenerwowany pobiegł i do pokoju swojej dziewczyny.
– Dostałaś smsa – powiedział rzucając telefon na łóżko.
Rose wzięła urządzenie do ręki w celu przeczytania wiadomości. Zobaczyła jednak, że ktoś już to zrobił.
– Czytasz moje wiadomości? – zapytała.
– To był jeden raz, i z pewnością mi wystarczył – powiedział z wyrzutem – bardzo dużo się dowiedziałem.
– Myślałam, ze mi ufasz, nie powinieneś czytać moich wiadomości. Ja twoich nie czytam!
– A ja nie spotykam się z innymi facetami!
– Ale to tylko kolega!
– Tak kolega – zadrwił – a wypisuje ci takie rzeczy! Do mnie koleżanki nie piszę, ze mnie kochają!
Wyszedł z pokoju i trzasnął drzwiami. Zbiegł po schodach i uciekł z domu. Rozalie pobiegła za nim.
– Louis czekaj to nie tak! – krzyczała, ale on ignorował ją i szedł dalej.
W końcu dziewczyna odpuściła, wiedziała że jej teraz nie posłucha. Nie pobiegła za nim, ale zaczęła dzwonić. Niestety on odrzucał wszystkie połączenia. Postanowiła napisać mu smsa.
„Louis wróć do domu, porozmawiamy…”
Odpowiedź jaką dostała zraniła ją.
„Nie będziesz mi rozkazywać”
Załamana dziewczyna poszła do salonu, zastała tam Harrego. Wypłakała mu się w ramiona. Chłopak próbował dodzwonić się do swojego przyjaciela, ale on wyłączył telefon.
– Harry ja, ja muszę wyjechać, na jakiś czas – powiedziała ocierając łzy – pojadę do taty.
– Dobrze słońce – Harry pocałował dziewczynę w czoło, a ona lekko się uśmiechnęła.
Louis chodził bez celu po ulicach Londynu. Nie mógł uwierzyć w to co zobaczył. Nie przyjmował do wniosku, że ona go zdradza. Tyle razy rozmawiali o takich sytuacjach. Niestety chłopak nie wiedział, że zdrada jest tylko wymysłem jego wyobraźni. Poszedł nad Tamizę. Przyglądał się szczęśliwym parom spacerującym brzegiem rzeki. Mimo że w tamtej chwili był wściekły, chciał przytulić Rose. Objąć ją ramieniem i pocałować. Włączył telefon i zadzwonił do Eleanor.
– Cześć El. Mogę do ciebie wpaść? Bo nie mam się gdzie podziać.
– Jasne, przychodź. A co się stało?
– To nie jest rozmowa na telefon, jak przyjdę to wszystko ci opowiem.
Po kilkudziesięciu minutach zawędrował pod znajome mieszkanie. Przez chwilę wahał się czy może tam wejść. Zapukał do drzwi. Otworzyła mu znajoma uśmiechnięta brunetka z dzieckiem na rękach.
– Eleanor, mogę wejść? – spojrzał na pięciomiesięczną dziewczynkę – albo ja wrócę za chwilę. Kompletnie zapomniałem, że już urodziłaś. Gratuluję! Masz śliczną córeczkę, ale teraz poczekaj chwilę skoczę po czekoladę czy coś.. Ale ze mnie idiota!
– Louis nie wygłupiaj się! Wchodź. Idź do salonu, ja położę tylko Sophie. Miałam ją ukołysać, poczekaj dziesięć minut. 


Zachęcam do zadawania pytań na asku! <klik>

 POD ROZDZIAŁEM PROSZĘ O KOMENTARZE DOTYCZĄCE TYLKO OPINII O NICH. INNE BĘDĘ USUWANE!



Hej kochani! Na początek zrobiłam mały test, nie dałam wczoraj rozdziału i chciałam sprawdzić czy ktoś do mnie napisze dlaczego go nie ma.. Niestety dostałam wiadomość tylko od anonimka na asku i Amy do mnie zadzwoniła :( Myślałam, że komuś jeszcze zalezy na tym opowiadaniu, myliłam się.. :(
Tak więc nadszedł czas kłótni o której mówiłam. Jak myślicie, jak to się wszystko potoczy? Szybko zostanie złagodzony spór, czy wręcz przeciwnie? :D Ja mogę powiedzieć wam tylko jedno, będzie się działo! ;)
I jeszcze jedno. Kolejny rozdział powinien pojawić się od tygodnia do dwóch tygodni. Może być wcześniej, ale także później, więc wpadajcie, może akurat traficie i przeczytacie to wcześniej? :)
Tak więc do następnego!
Rose x

9 komentarzy:

  1. omg -,- przepraszam że z anonimka ale tak mi się nie chiało logować na aska przeeeeeeeepraszam ;((( to już sięwięcej nie powtórzy daje słowo noooo i teraz nadszedł czas naaa ocenę rozdziału i z przykrością muszę stwierdzić iż gdyż ponieważ jest NIESAMOWITY GENIALNY CUDOWNY BOSKI i w ogóle taki GJAGHGJAGJ no po protstu brak słów awwww lenka i zayn jeju jacy oni słodcyy *o* omg ja też chce sb znaleźć takiego chłopaka ii ten wybór imienia : W pewnym domu w Londynie, na kanapie siedziało dwoje kłócących się ludzi.
    – Emily! – westchnęła kobieta – to jest ładne imię!
    – Nie! Mi się nie podoba! Emma jest lepsza.
    Próbowali wybrać imię dla ich dziecka, ale dość opornie im to szło. Nie mogli dojść na porozumienie. Do salony wkroczył Liam wraz z Danielle. Chłopak chciał się wycofać, ale dziewczyna powstrzymała go ruchem ręki.
    – A może Olivia? – zapytała z uśmiechem, złapała narzeczonego za rękę i pociągnęła go na górę.
    Przyszli rodzice popatrzyli na siebie porozumiewawczo.
    – W sumie… to nie jest złe imię.
    – Też tak myślę.
    hahahah no a wyznanie Zayna to już w ogóle ojeju cieszyłam się jak głupia że wkońcu są razem <3
    akcja z grilem po prostu prze nie no naprawde inteligencja milion hahaahha jakie ciołki a jakie kochane ;***
    i co w ogóle paul sb wyobrażał jak to nie chciał puścić leny w trase z nimi no ja nw grrr ma szczęście że się zgodził boo było by z nim źle .... hahahha
    louis taki zazdrosny ale do holery jasnej ja się pytam czemu ten idiota i debil się wpierdziela im w związek co to ma być w ogóle Rose co ty kombinujesz niedobra kobieto :* a louis co sb wyobraża do byłej dziewczyny no ja nie moge powaliło chyba gościa dosłownie -,- ja mam nadzieje że on bd dalej z rose dogadają się i będzie happy endzik ;3 a nie mi tu jakieś same kłotnie w tym rozdziale ;d
    ojeju dobra ale się rozpisałam i jak zwykle bez składu i ładu i w ogóle hahah przepraszam za ten komentarz i za tego anonima na asku i w ogóle za to że ci zryje psychike tym komentarzem i matko już nie wiem co pisać więc skończe bo się naprawde przerazisz ;*************************** kocham cię i to opowiadanie iii no ;***** do zobaczenia pod następnym :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że Louis nie zrobi niczego głupiego....
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dziwię się, że Louis się wnerwił. W sumie Rose też zaczynała mnie denerwować, bo kurcze po co nie skończy tej znajomości z Danielem? hm...? Niby to jej przyjaciel, ale sms kocham cię nie pasuje... Przecież oni się wcześniej całowali, więc naprawdę nie dziwię się Lou. Denerwuje mnie tylko to, że nie zakończyła tej znajomości, ani chociażby nie odpisywała na jego sms'y, choc wolałaby, gdyby po prostu z nim o tym pogadała i powiedziała o tym wcześniej Lou. Louis w sumie też nie powinien ruszać jej telefonu. Przecież jednym z najważniejszych cech jest zdolność zaufania, a Lou trochę poległ... Jest okropnie zazdrosny! Mam nadzieję, że nie dojdzie do niczego z Eleanor...
    Harry nie może zakochac się w Lenie! Na pewno mu się wydaje, że ją kocha... Przecież ona musi być z Zaynem.
    Ten grill był fantastyczny :D. Wcale się nie dziwię, że sąsiadka śmiała sie z ich głupoty :D.
    Nie mam dzisiaj siły na pisanie komentarzy ;/. Jestem wszystkim dosłownie przemęczona, nawet siły na pisanie nie mam :c.
    Pozdrawiam!
    Amy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieje że wszystko się dobrze skończy;) super rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Miłość rośnie wokół nas…”- czy jakoś tak to leciało. :D Nie pamiętam już dokładnie Króla Lwa :P Wszędzie zakochańce, no wszędzie! Gdzie się nie obejrzeć! Teraz tylko kolej na Rose i Lou. Chłopie, liczymy na Ciebie!
    Hah, ich kłótnia była urocza, normalnie rzygam tęczą! :D Olivia to ładne imię, jednak Monisia…. Tego nic nie przebije! Zayn w końcu wyznał jej miłośc! <3
    Wydaje mi się, że Harry nie jest zakochany w Lenie. Może to tylko chwilowe zauroczenie? Gdyby był zakochany to by nie mógł myśleć, spać, jeść, pić itp. :P
    Facepalm. – Nie mamy grilla – powiedział zrezygnowany.– Żyję z idiotami – odparła Rozalie.
    Facepalm x2. – Harry, ty się pytasz – wyszeptał Niall.– Nie Niall, ty! Ja się wstydzę.– Ale ja też się wstydzę…
    Zayn umie walczyć! Tararara, kochany jest! Jeśli coś mu nie wyjdzie z Leną, to ja go sobie zaklepuję!
    Harry *-* Ok, jego też sobie rezerwuję! Boże, jaki ten tekst był uroczy!
    Taak, byłoby zbyt pięknie, gdyby nie było tej kłótni, która jest zupełnie niepotrzebna. Powinni sobie wytłumaczyć wszystko, a Lou nie powinien zareagować tak emocjonalnie. Choć Rose niepotrzebnie skrywała to przed nim… Nie można robić takich sekretów, gdy się jest w związku, bo gdy one wychodzą na jaw… Tak się to kończy. Nie podoba mi się reakcja dziewczyny… Ok, pokłócili się, ale to nie znaczy, że od razu musi wyjeżdżać!
    Eleanor? Ups! Błagam, Lou! Nie spieprz tego całkowicie!
    Kochana… Wiesz, że ja bym coś napisała, prawda? Dostałam zakaz korzystania z laptopa przez tydzień od okulisty… A i tak chyba skończę z okularami :( Tak czy siak, przepraszam!!!
    Całuski! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam wszystko, od początku do teraz. Macie wielki talent. Rozdział świetny. Lou porozmawia i przebaczy Rose prawda? Życzę duuuużoooo weny!
    ~~Aga

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest cudowne *-* Uwielbiam Waszego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej Kochana :*
    Wróciłam z nowymi siłami, weną i czasem ! ;*
    Co ja widzę ?! Louis i Rose razem? Lena i Zayn będą mięli dziecko? Harry zakochany w Lenie?! Matko, mnie tu naprawde długo nie było!
    Cieszę się, ze wprowadziłaś ten wątek, ze Harry-Lena-Zayn !! Uwielbiam <3

    Zapraszam do siebie. Do bloga o Harrym i dwóch kobietach w wjego życiu. Matce i córce :)
    Jest nowy rozdział, teraz będą się pojawiać regularnie no i zakładka "Pytania". Pytaj bohaterów o co tylko chcesz! <3
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń