Komentujesz = wywołujesz uśmiech na mojej twarzy, a co za tym idzie? Kolejny rozdział! Bo Rose w dobrym humorze = nowy rozdział!
Narracja
w trzeciej osobie
Mijały
dni, Louis i Rose pomogli w urządzaniu domu, zwiedzali okolicę i postanowili
spotkać się z Niną. W dalszym ciągu była z nimi mała Victoria. Dziewczynka tak
polubiła Louisa, że nie chciała się z nim rozstać. Po prostu go ubóstwiała, i
gdyby była piętnaście lat starsza, to Rose miałaby powody do zazdrości.
Był
wieczór, Nina wraz z Ianem miała odwiedzić swoją ulubioną kuzynkę. Punktualnie
o godzinie dwudziestej siedzieli w salonie i prowadzili miłą pogawędkę.
– Chcielibyśmy
wam coś powiedzieć.. – zaczął Ian z
błyskiem w oku.
– Zaręczyliśmy
się!
Rose
„wbiło” w kanapę. Kolejna para zaręczona, najpierw Liam, teraz Nina. Ciekawie
zapowiadał się ten rok. Rozalie rzuciła się kuzynce na szyją i zaczęła jej
gratulować. Dziewczyny zaczęły wesołą pogawędkę i podziwiały pierścionek przyszłej
panny młodej. Po chwili po schodach zbiegła Victoria i z radosnym piskiem
pobiegła do Niny. Uściskała ją przyjaźnie i spojrzała na Iana. Jej słodka minka
od razu się zmieniła. Wyswobodziła się z objąć kobiety o czekoladowym
spojrzeniu i pobiegła do Louisa. Wtuliła się w jego koszulą, którą już po kilku
sekundach kurczowo trzymała. Chłopak za śmiechem ją do siebie przytulił.
– Widzę,
że Ian dalej jest taki straszny – Nina pocałowała swojego narzeczonego – a
Louis chyba chce już mieć swoje dzieci – zaśmiała się i trąciła Rose łokciem –
jak tam praca nad tym?
Rozalie
zmroziła ją wzrokiem i przytuliła się do swojego chłopaka. Victoria przeniosła
się na jej kolana.
– Rose
– szepnęła – przeczytasz mi bajeczkę?
W
tym momencie do salony wszedł Tom. Przywitał się ze zgromadzonymi i wziął
pięciolatkę na ręce.
– Victoria
kochanie idziemy spać, przeczytam ci bajkę – uśmiechnął się promiennie.
– A
Rose nie może? – powiedziała ze smutkiem – albo Louis?
– Ale
oni mają gości..
– No
dobrze – westchnęła – dobranoc!
***
W
pewnym domu w Londynie, na kanapie siedziało dwoje kłócących się ludzi.
– Emily!
– westchnęła kobieta – to jest ładne imię!
– Nie!
Mi się nie podoba! Emma jest lepsza.
Próbowali
wybrać imię dla ich dziecka, ale dość opornie im to szło. Nie mogli dojść na
porozumienie. Do salony wkroczył Liam wraz z Danielle. Chłopak chciał się
wycofać, ale dziewczyna powstrzymała go ruchem ręki.
– A
może Olivia? – zapytała z uśmiechem, złapała narzeczonego za rękę i pociągnęła
go na górę.
Przyszli
rodzice popatrzyli na siebie porozumiewawczo.
– W
sumie… to nie jest złe imię.
– Też
tak myślę.
Przybili
sobie piątkę i także poszli na górę, do pokoju Leny. Położyli się na łóżku.
Zayn dotknął delikatnie brzuszka Lenki, podwinął jej koszulkę i zaczął szeptać
do ich dzieciątka.
– Cześć
Olivka. Tatuś do ciebie mówi – pocałował brzuch – kocham Was.
Lena
nie wiedziała, co powiedzieć, on powiedział, że je kocha. Ale jak? Tylko jak
matkę jego dziecka, czy może jak kobietę, z którą chciałby być. Chłopak
przybliżył się do oniemiałem dziewczyny i ją przytulił.
– Lena,
jesteś dla mnie bardzo ważna. Nie chodzi tylko o to, że jesteś matką mojego
dziecka, jaa.. od dawna czuję do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń. Lena
ja.. Kocham cię – powiedział i złożył na jej ustach delikatny pocałunek, który
po chwili odwzajemniła – od dawna chciałem to zrobić – szepnął.
– Ja
ciebie też kocham – powiedziała dziewczyna i wtuliła się w jego tors.
– A
czy my… możemy nazywać się parą? – zapytał z wahaniem.
– Hmm,
myślę, że tak – powiedziała z uśmiechem i ponownie go pocałowała.
***
Rozalie
wraz w Louisem wrócili do Londynu. Dziewczyna od razu po przekroczeniu progu
domu pobiegła do pokoju swojej przyjaciółki. Widok, jaki zastała po prostu wbił
ją w podłogę. Na łóżku leżała Lena i całowała się z Zaynem. Dziewczyna
odchrząknęła, a para momentalnie od siebie odskoczyła.
– Cieszę,
że jesteście razem – Rozalie przytuliła najpierw Lenę, a później Zayna. –
miałam zamiar z tobą porozmawiać, ale zmieniłam zdanie. Nie będę wam
przeszkadzać, pójdę do Harrego, a ciebie odwiedzę później – cmoknęła
przyjaciółkę w policzek – cieszcie się sobą, bo niedługo wrócę! – krzyknęła i
wybiegła z pokoju.
Po
chwili siedziała obok swojego kuzyna i próbowała z nim szczerze porozmawiać.
– Harry,
czy ty… Czy ty dalej?
– Rose,
ja nie wiem. Nie wiem czy dobrze odczytałem to uczucie. Lena jest dla mnie
ważna, bardzo ważna, tak jak ty i chłopaki. Ale czy jestem w niej zakochany?
Nie jestem tego pewien.
– Wiesz,
że ona będzie miała dziecko z Zaynem. Prawdopodobnie będą razem, jeśli już nie
są… Harry chciałabym ci pomóc, ale najlepszym wyjściem byłoby żebyś w ten
sposób nie myślał o niej.
– Wiem
Rose, wiem. Spróbuję zapomnieć, a teraz – przerwał na chwilę – może pójdziemy
na lody?
Tak
też się stało, powiadomili przyjaciół, że wychodzą i niedługo wrócą. Kupili
swoje ulubione truskawkowe lody. Harry rozdał pare autografów i razem z Rose
zrobili sobie zdjęcia z fanami. Rose co chwilę dostawała smsy od Daniela – był
to chłopak, którego poznała około rok wcześniej, był w niej zakochany, nawet
pocałował ją na oczach Louisa! Na szczęście chłopak widział całe zajście od
początku i wiedział, że Daniel wykorzystał rozkojarzenie Rozalie. Teraz chłopak
chciał się z nią ponownie spotkać. Dziewczyna cięgle mu pisała, że do takiego
spotkania nie dojdzie, ale on uparcie stawiał na swoim.
Około
godziny później wrócili do domu. Rozalie zostawiła swoje rzeczy w salonie i
pobiegła do Leny, która tym razem w pokoju była sama.
– Opowiadaj!
– szepnęła siadając obok niej.
– Powiedział,
że mnie kocha! – po tych słowach obie dziewczyny zaczęły piszczeć – jesteśmy
razem.
***
W
salonie One Direction było bardzo tłoczno. Wszyscy domownicy siedzieli na
kanapach i omawiali wizję wieczornego grilla.
– To
kto jedzie do sklepu? – zapytała Rose.
– Nie
chce mi się – powiedziała Lena kładąc stopy na stolik kawowy.
– Ja
jadę do Danielle, ale na jedzonko przyjdziemy – odparł Liam i opuścił
pomieszczenie.
– Ja
zostanę z Lenką – Zayn przytulił dziewczynę.
I
w taki oto sposób Rose zostało towarzystwo Nialla, Louisa i Harrego. Wsiedli do
samochodu z największym bagażnikiem i pojechali na zakupy. Rozalie widząc sklep
o nazwie Asda, postanowiła, że tam zrobią zakupy.
– Harry
ty idź z Niallem po jakieś przekąski, a ja i Louis zajmiemy się mięsnymi
rzeczami.
Rose
złapała swojego chłopaka za rękę (Harry i Niall wzięli wózek na zakupy) i
poszła z nim w kierunku działu mięsnego. Wybrała ładne filety z kurczaka i inne
mięsa, z półki Polskiej wzięła odpowiednie kiełbasy. Kilkanaście minut później
(obładowani mięsem) znaleźli pozostałych chłopaków. Włożyli zakupy do wózka i
poszli w kierunku napoi. Wzięli kilka butelek napojów gazowanych i soków
niegazowanych i poszli w kierunku kasy. Rose złapała jeszcze butelkę lucozady i
poszła za nimi.
– Pojedziemy
jeszcze na Lewisham do Polskiego sklepu – powiedziała dziewczyna z uśmiechem.
I
tak po około godzinie Rozalie gawędziła z ekspedientką w Polskim sklepie.
Kupiła marynatę do mięsa i parę innych rzeczy.
Wracając
do domu Harry zrobił przerażoną minę i walnął się z dłoni w czoło.
– Nie
mamy grilla – powiedział zrezygnowany.
– Żyję
z idiotami – odparła Rozalie.
– To
co wracamy się i kupujemy grill?
– Nie,
pożyczymy od sąsiadów.
Z
takim postanowieniem przyjechali do domu. Wypakowali zakupy, Lena i Rose zajęły
się mięsem, a Niall i Harry mieli załatwić grill, natomiast Louis i Zayn
pojechali kupić węgiel, bo o tym też zapomnieli.
– Harry,
ty się pytasz – wyszeptał Niall.
– Nie
Niall, ty! Ja się wstydzę.
– Ale
ja też się wstydzę…
Chłopcy
zobaczyli siedmioletnią dziewczynkę bawiącą się na podwórku sąsiadów, więc
postanowili do niej podejść. Przecież dziecka nie powinni się wstydzić prawda?
– Cześć
mała – Harry uśmiechnął się pokazując przy tym swoje urocze dołeczki – macie
może przenośny grill?
Dziewczynka
nie wiedziała, co powiedzieć. Z uwagą przyglądała się nowoprzybyłym chłopakom.
Po chwili w ich stronę zaczęła biec kobieta, gdy była już niedaleko zwolniła.
– Ach,
chłopcy to wy. Myślałam, że jacyś zboczeńcy dobierają się do mojego dziecka –
uśmiechnęła się przyjaźnie – co was tutaj sprowadza?
– Ma
pani może przenośny grill? Bo chcieliśmy zrobić wieczorem, ale niestety zapomnieliśmy,
że nie posiadamy grilla.
– Oczywiście,
że mam. I pożyczę wam, oddacie mi jutro czy kiedyś. Ale jest on całkiem spory, nie
wiem czy sobie z nim poradzicie.
Poszli
za kobietą do garażu i próbowali podnieść grill, niestety nie udawało im się
to. Harry zadzwonił po Zayna i Louisa. Chłopcy przybyli już po pięciu minutach.
W czwórkę poradzili sobie z grillem. Kobieta przez cały czas się z nich śmiała,
a oni nie wiedzieli, o co chodzi.
– O
co chodzi? Dlaczego się pani śmieje? – zapytał Harry, a ona nie odpowiedziała,
bo przez cały czas się śmiała.
Wieczorem
wszyscy siedzieli na podwórku i jedli świeżo upieczone potrawy. Lena zaczęła
się z zaciekawieniem przyglądać grillowi przyniesionego przez chłopaków.
– Chłopaki?
– chwila milczenia – a wy wiecie, że ten grill ma chowane kółka?
Po
słowach Luśki ona jak i Liam, Rose i Danielle wybuchnęli śmiechem. Do Harrego
dotarło, dlaczego ich sąsiadka tak się śmiała – śmiała się z ich głupoty.
***
Kilka
dni później Zayn pojechał do Paula, chciał aby Lena pojechała z nimi w trasę
koncertową.
– Ale
Zayn jak ty to sobie wyobrażasz!? One Direction razem z dwoma dziewczynami w
trasie koncertowej? A na dodatek jedna jest w ciąży, z kim? Z tobą Zayn, z
tobą! Ja naprawdę jestem wyrozumiały, ale jak ty to widzisz? Ktoś może się
dowiedzieć, że to dziecko jest twoje!
– Nie
wstydzę się tego – burknął chłopak.
– To
nie chodzi o to. Nagle jeden z was ma dziecko i do tego nie jest w związku z ta
dziewczyną. Nie przerywaj – dodał widząc że Zayn chce coś powiedzieć – to że
jesteście teraz razem nie zmienia faktu. Ona nie będzie miała życia, wszędzie
będę z nią chodzić reporterzy. Rozalie ma zadanie, pracuje dla nas, ale ona?
Jaki mielibyśmy argument..
– Paul
posłuchaj. Ja nie wiedziałem, że ona jest w ciąży, a teraz gdy o tym wiem..
Chcę spędzić z nią jak najwięcej czasu. Nie chcę ich opuszczać. – zamilkł na
chwilę – a pamiętasz jak twoja żona spodziewała się dziecka?
Ostatnie
słowa przekonały Paula, pozwolił Lenie pojechać razem z chłopakami.
***
Lena
razem z Rozalie postanowiły pójść do galerii i pooglądać ubranka dla dzieci.
Weszły do pierwszego sklepu i od razu zaczęły się zachwycać.
– Patrz
jaka śliczna – pisnęła Luśka pokazując swojej przyjaciółce malutką różową
sukieneczkę.
– Tak,
a patrz na te śpioszki z kotkiem!
Dziewczyny
około dwie godziny przeglądały ubranka. Do domu wróciły obładowane torbami.
– Z
drogi śledzie, bo słonica jedzie! – krzyknęła Lena rzucając się na kanapę.
– Chyba
nie taka wielka słonica – powiedział Harry i przytulił dziewczynę – raczej
słoniątko – zaśmiał się.
Chłopak
spojrzał na Zayna siedzącego po przeciwnej stronie. Czarnowłosy chłopak po
prostu mroził go wzrokiem. Był zazdrosny, bardzo zazdrosny.
***
Rozalie
siedziała w swoim pokoju i aktualizowała stronę poświęconą chłopakom.
Postanowiła bardziej o nią zadbać. W pewnym sensie to była jej praca. Zajęła
się podstronami, w których znajdowały się informacje o członkach zespołu.
Następnie odpowiadała na pytania fanów. Chciała sprawdzić czy nie dostała
natrętnego smsa, lecz przypomniała sobie, że zostawiła telefon w salonie.
Rozalie
dostała smsa, a Louis znajdujący się w pobliżu spojrzał na ekran jej telefonu
„Daniel”. Chłopak przez chwilę wahał się czy może przeczytać jej wiadomość, ale
ciekawość zwyciężyła. „Spotkajmy się o dziewiętnastej tam gdzie zawsze” Chłopak
był wściekły, wszedł w wiadomości odebrane i zauważył bardzo dużo wiadomości od
tego chłopaka. Nie widział, co ma o tym myśleć. Może biedaczek chce kupić coś
swojej dziewczynie, a Rose mu pomaga? Postanowił przeczytać kolejną wiadomość.
„Kocham Cię” W tamtym momencie w chłopaku się zagotowało. Zdenerwowany pobiegł
i do pokoju swojej dziewczyny.
– Dostałaś
smsa – powiedział rzucając telefon na łóżko.
Rose
wzięła urządzenie do ręki w celu przeczytania wiadomości. Zobaczyła jednak, że
ktoś już to zrobił.
– Czytasz
moje wiadomości? – zapytała.
– To
był jeden raz, i z pewnością mi wystarczył – powiedział z wyrzutem – bardzo
dużo się dowiedziałem.
– Myślałam,
ze mi ufasz, nie powinieneś czytać moich wiadomości. Ja twoich nie czytam!
– A
ja nie spotykam się z innymi facetami!
– Ale
to tylko kolega!
– Tak
kolega – zadrwił – a wypisuje ci takie rzeczy! Do mnie koleżanki nie piszę, ze
mnie kochają!
Wyszedł
z pokoju i trzasnął drzwiami. Zbiegł po schodach i uciekł z domu. Rozalie
pobiegła za nim.
– Louis
czekaj to nie tak! – krzyczała, ale on ignorował ją i szedł dalej.
W
końcu dziewczyna odpuściła, wiedziała że jej teraz nie posłucha. Nie pobiegła
za nim, ale zaczęła dzwonić. Niestety on odrzucał wszystkie połączenia.
Postanowiła napisać mu smsa.
„Louis
wróć do domu, porozmawiamy…”
Odpowiedź
jaką dostała zraniła ją.
„Nie
będziesz mi rozkazywać”
Załamana
dziewczyna poszła do salonu, zastała tam Harrego. Wypłakała mu się w ramiona.
Chłopak próbował dodzwonić się do swojego przyjaciela, ale on wyłączył telefon.
– Harry
ja, ja muszę wyjechać, na jakiś czas – powiedziała ocierając łzy – pojadę do
taty.
– Dobrze
słońce – Harry pocałował dziewczynę w czoło, a ona lekko się uśmiechnęła.
Louis
chodził bez celu po ulicach Londynu. Nie mógł uwierzyć w to co zobaczył. Nie
przyjmował do wniosku, że ona go zdradza. Tyle razy rozmawiali o takich
sytuacjach. Niestety chłopak nie wiedział, że zdrada jest tylko wymysłem jego
wyobraźni. Poszedł nad Tamizę. Przyglądał się szczęśliwym parom spacerującym
brzegiem rzeki. Mimo że w tamtej chwili był wściekły, chciał przytulić Rose.
Objąć ją ramieniem i pocałować. Włączył telefon i zadzwonił do Eleanor.
– Cześć
El. Mogę do ciebie wpaść? Bo nie mam się gdzie podziać.
– Jasne,
przychodź. A co się stało?
– To
nie jest rozmowa na telefon, jak przyjdę to wszystko ci opowiem.
Po
kilkudziesięciu minutach zawędrował pod znajome mieszkanie. Przez chwilę wahał
się czy może tam wejść. Zapukał do drzwi. Otworzyła mu znajoma uśmiechnięta
brunetka z dzieckiem na rękach.
– Eleanor,
mogę wejść? – spojrzał na pięciomiesięczną dziewczynkę – albo ja wrócę za
chwilę. Kompletnie zapomniałem, że już urodziłaś. Gratuluję! Masz śliczną
córeczkę, ale teraz poczekaj chwilę skoczę po czekoladę czy coś.. Ale ze mnie
idiota!
– Louis
nie wygłupiaj się! Wchodź. Idź do salonu, ja położę tylko Sophie. Miałam ją
ukołysać, poczekaj dziesięć minut.
Zachęcam do zadawania pytań na asku! <klik>
POD ROZDZIAŁEM PROSZĘ O KOMENTARZE DOTYCZĄCE TYLKO OPINII O NICH. INNE BĘDĘ USUWANE!
POD ROZDZIAŁEM PROSZĘ O KOMENTARZE DOTYCZĄCE TYLKO OPINII O NICH. INNE BĘDĘ USUWANE!
Hej kochani! Na początek zrobiłam mały test, nie dałam wczoraj rozdziału i chciałam sprawdzić czy ktoś do mnie napisze dlaczego go nie ma.. Niestety dostałam wiadomość tylko od anonimka na asku i Amy do mnie zadzwoniła :( Myślałam, że komuś jeszcze zalezy na tym opowiadaniu, myliłam się.. :(
Tak więc nadszedł czas kłótni o której mówiłam. Jak myślicie, jak to się wszystko potoczy? Szybko zostanie złagodzony spór, czy wręcz przeciwnie? :D Ja mogę powiedzieć wam tylko jedno, będzie się działo! ;)
I jeszcze jedno. Kolejny rozdział powinien pojawić się od tygodnia do dwóch tygodni. Może być wcześniej, ale także później, więc wpadajcie, może akurat traficie i przeczytacie to wcześniej? :)
Tak więc do następnego!
Rose x
omg -,- przepraszam że z anonimka ale tak mi się nie chiało logować na aska przeeeeeeeepraszam ;((( to już sięwięcej nie powtórzy daje słowo noooo i teraz nadszedł czas naaa ocenę rozdziału i z przykrością muszę stwierdzić iż gdyż ponieważ jest NIESAMOWITY GENIALNY CUDOWNY BOSKI i w ogóle taki GJAGHGJAGJ no po protstu brak słów awwww lenka i zayn jeju jacy oni słodcyy *o* omg ja też chce sb znaleźć takiego chłopaka ii ten wybór imienia : W pewnym domu w Londynie, na kanapie siedziało dwoje kłócących się ludzi.
OdpowiedzUsuń– Emily! – westchnęła kobieta – to jest ładne imię!
– Nie! Mi się nie podoba! Emma jest lepsza.
Próbowali wybrać imię dla ich dziecka, ale dość opornie im to szło. Nie mogli dojść na porozumienie. Do salony wkroczył Liam wraz z Danielle. Chłopak chciał się wycofać, ale dziewczyna powstrzymała go ruchem ręki.
– A może Olivia? – zapytała z uśmiechem, złapała narzeczonego za rękę i pociągnęła go na górę.
Przyszli rodzice popatrzyli na siebie porozumiewawczo.
– W sumie… to nie jest złe imię.
– Też tak myślę.
hahahah no a wyznanie Zayna to już w ogóle ojeju cieszyłam się jak głupia że wkońcu są razem <3
akcja z grilem po prostu prze nie no naprawde inteligencja milion hahaahha jakie ciołki a jakie kochane ;***
i co w ogóle paul sb wyobrażał jak to nie chciał puścić leny w trase z nimi no ja nw grrr ma szczęście że się zgodził boo było by z nim źle .... hahahha
louis taki zazdrosny ale do holery jasnej ja się pytam czemu ten idiota i debil się wpierdziela im w związek co to ma być w ogóle Rose co ty kombinujesz niedobra kobieto :* a louis co sb wyobraża do byłej dziewczyny no ja nie moge powaliło chyba gościa dosłownie -,- ja mam nadzieje że on bd dalej z rose dogadają się i będzie happy endzik ;3 a nie mi tu jakieś same kłotnie w tym rozdziale ;d
ojeju dobra ale się rozpisałam i jak zwykle bez składu i ładu i w ogóle hahah przepraszam za ten komentarz i za tego anonima na asku i w ogóle za to że ci zryje psychike tym komentarzem i matko już nie wiem co pisać więc skończe bo się naprawde przerazisz ;*************************** kocham cię i to opowiadanie iii no ;***** do zobaczenia pod następnym :3
Mam nadzieję że Louis nie zrobi niczego głupiego....
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
Nie dziwię się, że Louis się wnerwił. W sumie Rose też zaczynała mnie denerwować, bo kurcze po co nie skończy tej znajomości z Danielem? hm...? Niby to jej przyjaciel, ale sms kocham cię nie pasuje... Przecież oni się wcześniej całowali, więc naprawdę nie dziwię się Lou. Denerwuje mnie tylko to, że nie zakończyła tej znajomości, ani chociażby nie odpisywała na jego sms'y, choc wolałaby, gdyby po prostu z nim o tym pogadała i powiedziała o tym wcześniej Lou. Louis w sumie też nie powinien ruszać jej telefonu. Przecież jednym z najważniejszych cech jest zdolność zaufania, a Lou trochę poległ... Jest okropnie zazdrosny! Mam nadzieję, że nie dojdzie do niczego z Eleanor...
OdpowiedzUsuńHarry nie może zakochac się w Lenie! Na pewno mu się wydaje, że ją kocha... Przecież ona musi być z Zaynem.
Ten grill był fantastyczny :D. Wcale się nie dziwię, że sąsiadka śmiała sie z ich głupoty :D.
Nie mam dzisiaj siły na pisanie komentarzy ;/. Jestem wszystkim dosłownie przemęczona, nawet siły na pisanie nie mam :c.
Pozdrawiam!
Amy :)
Mam nadzieje że wszystko się dobrze skończy;) super rozdział <3
OdpowiedzUsuńNo to się porobiło...
OdpowiedzUsuńMiłość rośnie wokół nas…”- czy jakoś tak to leciało. :D Nie pamiętam już dokładnie Króla Lwa :P Wszędzie zakochańce, no wszędzie! Gdzie się nie obejrzeć! Teraz tylko kolej na Rose i Lou. Chłopie, liczymy na Ciebie!
OdpowiedzUsuńHah, ich kłótnia była urocza, normalnie rzygam tęczą! :D Olivia to ładne imię, jednak Monisia…. Tego nic nie przebije! Zayn w końcu wyznał jej miłośc! <3
Wydaje mi się, że Harry nie jest zakochany w Lenie. Może to tylko chwilowe zauroczenie? Gdyby był zakochany to by nie mógł myśleć, spać, jeść, pić itp. :P
Facepalm. – Nie mamy grilla – powiedział zrezygnowany.– Żyję z idiotami – odparła Rozalie.
Facepalm x2. – Harry, ty się pytasz – wyszeptał Niall.– Nie Niall, ty! Ja się wstydzę.– Ale ja też się wstydzę…
Zayn umie walczyć! Tararara, kochany jest! Jeśli coś mu nie wyjdzie z Leną, to ja go sobie zaklepuję!
Harry *-* Ok, jego też sobie rezerwuję! Boże, jaki ten tekst był uroczy!
Taak, byłoby zbyt pięknie, gdyby nie było tej kłótni, która jest zupełnie niepotrzebna. Powinni sobie wytłumaczyć wszystko, a Lou nie powinien zareagować tak emocjonalnie. Choć Rose niepotrzebnie skrywała to przed nim… Nie można robić takich sekretów, gdy się jest w związku, bo gdy one wychodzą na jaw… Tak się to kończy. Nie podoba mi się reakcja dziewczyny… Ok, pokłócili się, ale to nie znaczy, że od razu musi wyjeżdżać!
Eleanor? Ups! Błagam, Lou! Nie spieprz tego całkowicie!
Kochana… Wiesz, że ja bym coś napisała, prawda? Dostałam zakaz korzystania z laptopa przez tydzień od okulisty… A i tak chyba skończę z okularami :( Tak czy siak, przepraszam!!!
Całuski! :*
Przeczytałam wszystko, od początku do teraz. Macie wielki talent. Rozdział świetny. Lou porozmawia i przebaczy Rose prawda? Życzę duuuużoooo weny!
OdpowiedzUsuń~~Aga
To jest cudowne *-* Uwielbiam Waszego bloga <3
OdpowiedzUsuńHej Kochana :*
OdpowiedzUsuńWróciłam z nowymi siłami, weną i czasem ! ;*
Co ja widzę ?! Louis i Rose razem? Lena i Zayn będą mięli dziecko? Harry zakochany w Lenie?! Matko, mnie tu naprawde długo nie było!
Cieszę się, ze wprowadziłaś ten wątek, ze Harry-Lena-Zayn !! Uwielbiam <3
Zapraszam do siebie. Do bloga o Harrym i dwóch kobietach w wjego życiu. Matce i córce :)
Jest nowy rozdział, teraz będą się pojawiać regularnie no i zakładka "Pytania". Pytaj bohaterów o co tylko chcesz! <3
Pozdrawiam ;*