Hej, od dzisiaj będziemy na blogu publikować
rozdziały opowiadania. Dodałyśmy już bohaterów <klik> zapoznajcie się z nimi, a
następnie przeczytajcie I rozdział. :) Liczymy na waszą opinie w komentarzach.
Rose & Lena
Ps. Rozdziały będą dodawane co tydzień w piątek o
godzinie 15.00 ;) A tu <klik> jest opisane jak zaczęło
się to opowiadanie. Przeczytajcie ;)
***
Oczami Rozalie.
Siedziałam w swoim pokoju i
myślałam nad swoim dotychczasowym życiem. Jestem już po zakończeniu roku
szkolnego, niedługo czeka mnie matura, przede mną majowy weekend, a ja mam
zostać w domu i się nudzić. Będę objadać się słodyczami, i przytyje parę kilo.
A później będę musiała utrzymywać ścisłą dietę, aby zrzucić to, co mi przybyło.
Bardzo tęsknie za mamą. Nie pamiętam jej za bardzo, bo umarła jak byłam bardzo
mała, ale jakieś wspomnienia mi pozostały…
– Rose! Zejdź na dół dostałaś list.
– Już idę tato!
Ja dostałam list? Od kogo? To
dziwne. Nikt nie pisze do mnie listów. Poszłam do salonu gdzie siedział mój
ojciec czytający gazetę i podniosłam białą kopertę, która leżała na stoliku.
Szybko rozerwałam biały papier i wyciągnęłam list. Usiadłam na wygodnej
kremowej kanapie i zaczęłam czytać.
Droga Rozalie
Jak ja się za Tobą stęskniłem! Widzieliśmy
się tak dawno! Aż miesiąc temu! Ty to rozumiesz miesiąc! Dobra koniec tych
lamentów. ;) Mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia. Przyjedź do
mnie na parę dni. Wiem, że masz teraz trochę wolnego czasu. Bardzo się za Tobą
stęskniłem. Może i rozmawiamy codziennie przez telefon, ale to nie to samo.
Pewnie się zastanawiasz, dlaczego wysłałem list. Chciałem abyś, choć raz
dostała taki prawdziwy lis ode mnie, a nie same, sms-y kilka razy na dobę. W
kopercie znajdują się 2 bilety lotnicze, dla ciebie i dla jakiejś twojej
koleżanki. Zawsze przyjeżdżałaś sama, więc pomyślałem, że może będziesz chciała
kogoś wziąć ze sobą. No to, co widzimy się 27 kwietnia? Myślę, że na 100%.
Zadzwonię wieczorem, nie wiem który to wieczór będzie, ale ty pewnie od razu mi
powiesz, że przyszedł list. Dogadamy wszystkie szczegóły telefonicznie.
Kocham
Cie Harry.
Ps.
Nigdy nie poznałaś moich przyjaciół, więc teraz będziesz miała okazję. Tak jak
się kiedyś umówiliśmy oni nie wiedzą, kim dla siebie jesteśmy i niech tak
zostanie. Na razie. Niech zgadnę, twoi znajomi też nie wiedzą?
– Jadę do Londynu, jadę do
Londynu – zaczęłam krzyczeć.
Gdy się uspokoiłam
wytłumaczyłam tacie, od kogo dostałam list i w jakim celu. Bilet zarezerwowany
był na 27 kwietnia o godzinie 1215. Zostało mi tylko 2 dni do
wyjazdu! Tylko dwa dni! Lecę do Leny powiedzieć jej żeby zaczęła się pakować,
bo Londyn czeka!
***
Stałam pod malutkim domkiem i
czekałam aż ktoś otworzy mi drzwi. Po kilku minutach się doczekałam. Zobaczyłam
moją przyjaciółkę i wparowałam do domu.
– No nareszcie! Ile można
otwierać drzwi? Achh. Nie ważne. Rodzice są w domu?
– Tak siedzą w salonie a co?
– Nic, nic. Muszę im tylko coś
powiedzieć.
Ściągnęłam bluzę i buty.
Wyciągnęłam z szafki moje kapcie i je założyłam. Ja mam
swoje rzeczy u Leny, a ona ma swoje u mnie. Mimo że to nie jest mój dom, czuję
się jak u siebie. Moja przyjaciółka u mnie też.
Pociągnęłam brunetkę za rękę i
weszłyśmy do salonu. Przywitałam się z państwem Mikołajewskim i przytuliłam
Filipka. Usiadłam na sofie i zaczęłam rozmowę.
– Macie państwo jakieś plany
na długi weekend?
– Nie a dlaczego pytasz?-
Odpowiedział na moje pytanie tato Leny miło przy tym się uśmiechając.
– Bo chciałam porwać
przyjaciółkę na kilka dni do Londynu – powiedziałam z entuzjazmem.
Wszyscy popatrzyli na mnie
zdumieni. Zaczęłam wyjaśniać.
– Dostałam dzisiaj list od
bliskiej mi osoby. Zaprosiła mnie i jedną z koleżanek na takie małe wczasy. A
że Lena jest moją najlepszą przyjaciółką, to bez wahania postanowiłam zabrać
ją.
Po kilku minutach skakałyśmy
ze szczęścia i pobiegłyśmy do pokoju koleżanki. Przegadałyśmy jakąś godzinę.
Popatrzyłam na zegarek i zauważyłam, że jest już 2000. Za pół
godziny miał zadzwonić do mnie Harry. Musiałam się zbierać. Pożegnałam się ze
wszystkimi domownikami i przeszłam na drugą stronę ulicy do swojego domu. Z
Leną byłyśmy sąsiadkami. [Właśnie w tym miejscu 07.01.2014r daję taką małą informację :) Chciałam tylko powiedzieć, że może pierwszy rozdział nie jest zbyt zachęcający i do tego krótki, ale uwierzcie później będzie lepie. ;) Początki zawsze są najgorsze. Zanim zrezygnujesz z czytania po pierwszym rozdziale, to przeczytaj więcej, może jak raz ci się spodoba? Pozory mylą :) <od Autorki>] Zjadłam kolacje i poszłam do swojego pokoju. Usidłam
na łóżku i czekałam na upragniony telefon. Po kilku minutach usłyszałam znajomą
melodię, wzięłam do ręki urządzenie i odebrałam połączenie.
– Harry, dlaczego mi nic nie
powiedziałeś?! – Od razu na niego naskoczyłam
– Nawet się nie przywitasz? A
nie powiedziałem, bo chciałem żebyś miała niespodziankę.
– No dobrze, nie będę się na
ciebie wściekać.
– Mam nadzieję, wiesz że nie
wytrzymam długiej rozłąki z Tobą! Cieszę się, że w końcu się spotkamy. Nie wiem
czy zauważyłaś, ale w kopercie znajdują się także bilety na nasz koncert.
Będziecie miały miejsca przy samej scenie, a później będziemy mogli się spotkać
np. u nas w domu. Wtedy przedstawię ci chłopaków. Oczywiście tobie i twojej
koleżance. Lenę weźmiesz ze sobą prawda?
– Zgadłeś! Ty mnie tak dobrze
znasz.. Nawet nie wiesz jak bardzo za tobą tęsknie.
– Ja też za tobą strasznie
tęsknie Rose! Ale spotkamy się za kilka dni. Będziemy mogli spędzić ze sobą
dużo czasu. Tylko, że będzie nas o piątkę więcej niż zawsze. Bo będą chłopcy i
Lena. A w tej wiesz, jakiej sprawie... Zostaje tak jak było?
– Na razie tak. A później to
przemyślimy i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Nikt z moich znajomych nie wie, to
będzie dla nich szok! Jeszcze muszę porozmawiać z tatą..
– Tak wiem. Nie mam pojęcia,
co pomyślą chłopcy. Zawsze jak przyjeżdżałaś to narzekali, że znikam na weekend
bez słowa. Może się dowiedzą i nie padną na zawał.
– Myślę, że nie powinni –
zaśmiałam się – ale pamiętaj, nie biorę dużo ciuchów żeby móc coś kupić! I ty
mi musisz w tym pomóc.
– Okej. Wiesz ja muszę już
kończyć. Słyszę, że ktoś idzie w kierunku mojego pokoju. Dalej będą zadawać
pytania. Nie wiem jak my to przed nimi ukryjemy. Będę czekać na lotnisku. Papa.
Kocham Cię!
– Ja Ciebie też! Już nie mogę
się doczekać. Do zobaczenia.
Rozłączyłam się i położyłam
się na łóżku szczęśliwa. Jutro się spakuję a pojutrze Londyn czeka!
***
Jest 1115 i właśnie
przechodzę z Leną przez odprawę. Już niedługo go zobaczę! Jak ja się cieszę.
Pięć minut później czekałyśmy już tylko na samolot. Usiadłyśmy na ławce i
pogrążyłyśmy się w rozmowie. Dziwne jest to, że Lena nie pyta, kto mnie
zaprosił. W końcu jej ciekawość wygra i się mnie zapyta. Daje jej czas do
startu. Później zacznę się zastanawiać czy ktoś jej nie podmienił. O 1200
siedziałyśmy już w samolocie i czekałyśmy aż wystartuje. To nie jest nasz
pierwszy lot. Ja byłam już chyba 100 razy w Londynie. A oprócz tego tam się urodziłam.
Lena była rok temu na wakacjach z rodzicami i bratem w Wielkiej Brytanii.
Strasznie się cieszyła, gdy dowiedziała się, że będzie mogła tam powrócić, choć
na parę dni. 5 minut przed startem nie wytrzymała.
– Kto ciebie zaprosił?
– Haha. Wiedziałam, że dłużej
nie wytrzymasz. Nie domyśliłaś się jeszcze?
Myślała przez chwile. Po kilku
minutach zobaczyłam zrozumienie w jej oczach.
– Ten tajemniczy Harry?
– Och, jaki tajemniczy?
Przecież dużo ci o nim mówiłam.
–Taa. Ile ma lat i mniej
więcej jak wygląda. I co razem robiliście. I to tak nie bardzo byłaś rozmowna.
Ja nawet nie wiem jak on ma na nazwisko!
– Oj tam, oj tam. Za około 2
godziny będziesz wiedzieć.- Powiedziałam hmm. tajemniczo?
Pogrążyłyśmy się w rozmowie.
Nawet nie zauważyłyśmy jak już mogłyśmy wysiadać. Poszłyśmy po bagaże, a po
chwili w tłumie ludzi zobaczyłam jego. Zbliżał się do nas powolnym krokiem z
uśmiechem na twarzy, który od razu odwzajemniłam. Szturchnęłam Lenę i
powiedziałam jej gdzie ma się patrzeć. Zaniemówiła z wrażenia.
Bardzo wciągające. Kim jest Harry chłopakiem Rozalie? Mam nadzieje, że to się wyjaśni w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dużo weny życze.
Elizabeth
Zaczyna się bardzo fajnie ;) Muszę przyznać, że pierwszy rozdział jest wciągający. Jestem bardzo ciekawa kim dla Rozaline jest Harry. I dlaczego utrzymują swoją znajomość w tajemnicy? Strasznie mnie zaciekawiłyście ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy rozdział i życzę weny xx
Wow! Nie no dziewczyny zaskoczyłyście mnie :D Jak napisałyście pod poprzednim imaginem, że będzie jakaś niespodzianka to nawet nie myślałam, że będzie taka fajna :P Wchodzę tu w piątek, patrze: Bohaterowie(szok!). Zjeżdżam niżej, a tu pierwszy rozdział! Osz kurczaczek :D Już miałam czytać, ale pomyślałam, że najpierw trzeba zobaczyć bohaterów i muszę wam powiedzieć, że śliczne macie te dziewczyny :) I zdjęcia chłopaków też są świetne :)
OdpowiedzUsuńPierwszy rozdział jest super :) I też mnie ciekawi kim jest Harry dla Rose :) Dobra, kończę bo się rozpisałam :D Czekam na następny! ^^
WoW!!!! No na prawdę mnie dużo ominęło!!! Świetny rozdział! Piszesz z taką lekkością i... Poczuciem humoru? Tak to odpowiednie słowo.
OdpowiedzUsuńRozdział na prawdę wciągający. Czytam dalej!!!
*Ewik
No więc tak... Wiem, że już dawno zareklamowałyście swojego bloga na moim i powinnam wpaść wcześniej, ale po prostu mam bardzo mało wolnego czasu :cc
OdpowiedzUsuńNie wiem, co ile będę czytać rozdziały, ale wszystkich raczej prędko nie nadrobię xd
Będę się starała komentować każdy rozdział, obiecuję!!! :D
Kocham Was, do następnego <3
So...kooocham twój styl pisania.Nie jest przesadny, ale i nie zminimalizowany(?)hahhaha.A więc czytam dalej bo zapowiada sie świetnie /Ari xx
OdpowiedzUsuń